Początek walki z Rafałem Jackiewiczem był dla Michała Syrowatki wręcz wymarzony – już w pierwszej rundzie zdołał rzucić doświadczonego rywala na deski. Jednak później nie wychodziło mu zgoła nic i ostatecznie przegrał przed czasem w czwartej rundzie. Od razu chciał rewanżu i dostanie to o co prosił – 2 kwietnia ponownie zmierzy się z Jackiewiczem. To ruch bardzo ryzykowny, bo ewentualna porażka może zakończyć jego karierę.
Jackiewicz to stary lis. Występował na ringach włoskich, brytyjskich niemieckich, francuskich, portugalskich, czy kanadyjskich. Tym razem jego poczynania będą oglądać ci co obejrzą galę Adamek – Molina na żywo. Sam Rafał nie ukrywa, że walczy już głównie dla pieniędzy i swoje najlepsze lata ma za sobą, jednak wciąż reprezentuje na tyle solidny poziom, by wygrywać z o wiele młodszymi zawodnikami.
Dla Syrowatki porażka w pierwszej walce musiała być szokiem. Dotychczas szedł jak burza przez zawodowe ringi – wystarczy przypomnieć jego efektowny nokaut na Michale Chudeckim. Jednak, gdy po raz pierwszy stanął do walki z Jackiewiczem to, pomijając początek walki, zupełnie sobie nie radził i był deklasowany. Duże znaczenie miała różnica w warunkach fizycznych – Jackiewicz jest naturalnie większy od rywala. Ale przecież od grudnia raczej nie zmalał, a Syrowatka nie urósł.
Młodszy z Polaków wykazał dużąsię odwagą chcąc tego rewanżu, bo trudno, po tym co stało się podczas ich pierwszego starcia upatrywać w nim faworyta i to pomimo tego, ze Jackiewicz wielkimi krokami zbliża się do końca kariery. Ci co zobaczą galę Polsat Boxing Night na żywo podczas oglądania rewanżu pomiędzy Jackiewiczem a Syrowatką będą świadkami starcia młodego wilczka pałającego żądzą rewanż u i doświadczonego starego wilka, który bynajmniej nie stoi na straconej pozycji.
Tagged With : Eric Molina • Gala w Krakowie • polsat boxing night • tomasz adamek